Steam Deck to przenośna konsola Valve. Czytając o grach, które będą na niej dostępne na premierę nasuwa się jedno pytanie – komu właściwie jest ten sprzęt potrzebny?
Nowych gier jest niewiele, a te uznane wydają się lepiej sprawdzić na PC niż stojąc w kolejce w supermarkecie. Gry RPG, które wymagają zaangażowania raczej ciężko będzie rozgrywać grając w autobusie. A będąc w domu i mając wybór między pełnowymiarowym PC, a niedużą konsolą, większość zasiądzie przed dużym ekranem. Tego typu gry zajmują zwykle dłuższe sesje, pozwalające wczuć się w nastrój produkcji. Czy konsola przenośna może to zapewnić?
Sporo jest propozycji dla fanów strategii i to może być grupa docelowa. Nie wymagające wiele mocy obliczeniowej produkcje czy wciągające, łatwe w pauzowaniu RTSy mogą przekonać do siebie fanów takiej rozgrywki. Karcianki to też coś, co dobrze sprawdza się w wersji mobilnej. Tyle, że wiele tego typu produkcji można odpalić zwyczajnie na dobrym smartfonie.
Jak na razie wykluczone zostały multiplayery. Ich fani będą rozczarowani. Nie ukrywajmy, że grono graczy mobilnych wybierających takie produkcje jest dość liczne. Szybki mecz w drodze tramwajem, partyjka przed wyjściem z domu… Tego często szukamy w konsolach. Krótki czas rozgrywki jest istotny. Dlatego na braku rozgrywki multi Valve na pewno straci.
Ponadto sama dostępność gier ma się rozwijać, więc nikt nie da gwarancji, że dodawane tytuły nie rozczarują. Sama konsola na pewno jest intrygująca, a pomysł niezły. Jednak znając szczęście sprzętów z logiem Steam można mieć pewne obawy.
Konsola przenośna Steam Deck od Valve może być spektakularnym sukcesem lub klęska. Jaką grupę docelową do siebie przekona ostatecznie? Zapewne będzie to zależeć od jej biblioteki. Czy ma jakiekolwiek szanse na walkę z Nintendo? Trudno powiedzieć, będzie to całkiem nowa marka, która potrzebuje czasu na zbudowanie zaplecza fanów. A jak wiadomo konsolowcy nie tak łatwo rozstają się z lubianym przez siebie sprzętem.
